Bydgoskie życie

Pochodzę z niewielkiej miejscowości położonej sześćdziesiąt kilometrów na północ od Bydgoszczy, w której nie ma żadnych możliwości rozwoju zawodowego, dlatego dwa miesiące temu postanowiłam postawić wszystko na jedną kartę i wyprowadzić się z rodzinnego domu właśnie do Bydgoszczy. Dzięki koleżankom ze studiów dość szybko wynajęłam sobie mały pokoik w mieszkaniu studenckim i rozpoczęłam poszukiwania zatrudnienia. Swoje dokumenty aplikacyjne wysyłam na wiele różnych ogłoszeń, choć tak naprawdę moim celem jest zdobycie stanowiska inżyniera lub specjalisty ds. jakości, inżynier ds. jakości Bydgoszcz. Naczytałam się wiele pozytywów na temat tego stanowiska pracy i chciałabym spróbować na nim swoich sił. Jako kobieta mam o wiele mniejsze szanse na szybką realizację swoich planów, jednak nie mam zamiaru się poddawać. W końcu na pewno znajdę pracodawcę, któremu nie będzie przeszkadzała moja płeć, a doceni wykształcenie, zaangażowanie i chęć do pracy.

Jak wspominałam, w Bydgoszczy wynajmuję na razie niewielki pokój w mieszkaniu studenckim, w którym mieszkają jeszcze trzy osoby. W pokoju obok mieszka Łukasz, student czwartego roku prawa, który jest dość specyficznym człowiekiem. Całymi dniami przesiaduje w książkach, czyta o jakichś casusach i uczy się do egzaminów, które mają się odbyć dopiero za kilka miesięcy. Jeśli tak wygląda życie każdego studenta prawa, to cieszę się, że ja nie wpadałam na pomysł studiowania prawa. W ostatnim, trzecim pokoju mieszkają dwie dziewczyny, Sara i Bogna, które przez większą część czasu imprezują i chodzą na jakieś spotkania, a w międzyczasie chadzają na zajęcia z kosmetologii, którą studiują. Tworzymy dość ciekawą grupkę współlokatorów.

Zostaw komentarz