Plany urlopowe

Przed dwudziestoma minutami otrzymałem maila od kadrowej z prośbą o zaplanowanie czternastodniowego urlopu na ten rok kalendarzowy. U nas w firmie wstępne plany urlopowe trzeba podać mniej więcej do połowy stycznia, jednak zawsze można spróbować później przełożyć wolne. Niemal każdego roku zmieniam dni zaplanowanego urlopu i do tej pory nikt nie robił mi żadnych problemów. To oczywiste, że na początku roku kalendarzowego mało kto ma konkretne plany urlopowe i wie kiedy dokładnie chce wziąć urlop. Oczywiście są wyjątki – na przykład osoby, które w danym roku biorą ślub i później chcą wziąć wolne na miesiąc miodowy.

Mnie żaden ślub w tym roku nie czeka, dlatego urlop zaplanuję sobie mniej więcej. W tamtym roku miałem wolne w czerwcu, więc może w tym wezmę w sierpniu. Na pogodę nie zważam, bo i tak mam zamiar wybrać się na jakieś zagraniczne wyspy, by w spokoju popływać w morzu (lub oceanie), użyć południowego słońca i nacieszyć się pysznym jedzeniem. Z takich wakacji zazwyczaj wracam o parę kilo cięższy, ale kogo by to obchodziło.

O pieniądze na urlop martwić się nie muszę, bo jako inżynier ds. jakości Piotrków Trybunalski zarabiam całkiem nieźle. Stać mnie na tygodniowe wyjazdy urlopowe na Bora Bora czy gdziekolwiek indziej sobie nie zamarzę. W tym roku marzy mi się Dubaj – tam jeszcze nie byłem, a może być naprawdę ciekawie. Byliście tam? Co sądzicie o tym miejscu?

Zostaw komentarz